No, cóż, w takiej sytuacji odpowiadam zwykle,
że wrogość, jaką ja czy inni ateiści okazujemy czasem religii, ogranicza
się tylko do słów — nie zamierzamy nikogo bombardować, nie chcemy
obcinać głów, kamienować ani palić na stosie, nie szykujemy się do
krzyżowania ani nie uczymy pilotażu, by wbić się w jakieś drapacze chmur
wyłącznie z powodu rozbieżności teologicznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz