środa, 14 lutego 2024

Koniec zabawy! Piotr Blachowski

W pewnym momencie życia nadchodzi czas refleksji, zadumy. U owadów nazywa się to przepoczwarzeniem, przemianą z poczwarki w pięknego motyla. Dla nas, chrześcijan, taki czas nadchodzi co roku w okresie Wielkiego Postu. Ale tu nie chodzi o nasze prywatne oblicza, ubrania i gadżety, w których ostatnio lubujemy się. To okres przemiany naszego umysłu, naszej duszy.

To czas dla zadumy nad własnym jestestwem, nad przynależnością. I nie dotyczy to przynależności do grup społecznych, etnicznych, narodowościowych, lecz przynależności do Chrystusa, do Boga. Naszym zadaniem jest dać się przyciągnąć do serca Jezusowego, by być z Nim, kroczyć po drogach świata, kraju, regionu Drogą Chrystusową. Mamy przylgnąć do Jego Serca i Boku.

Prorok Joel w ten oto sposób mówi do nas: «Przeto i teraz jeszcze – wyrocznia Pana: Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament». (Jl 2,12). I właśnie teraz mamy tę niepowtarzalną okazję, by powrócić całym swoim sercem, duszą i rozumem do Jezusa, który tak wiele poświęcił dlatego, że nas kocha.

We wspaniałym stylu, głosem docierającym do nas przez ponad dwa tysiące lat, woła święty Paweł, ten, który początkowo nie potrafił zrozumieć idei Chrystusa, a potem stał się jednym z największych Jego orędowników i zasłużył na miano Apostoła Narodów. „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.” (2 Kor 5,20-21)

Niech okres, który właśnie się zaczyna, wzbudza w nas radość z modlitwy, radość z dawania i pomocy drugim, tak więc – mimo nazwy – niech to będzie dla nas okres chwały, ale chwały dla Pana, okres radości, ale radości dawania, okres postu, ale wolny od elementów, które nie są nam konieczne: od nałogów, które i tak nam szkodzą, od hipokryzji, malkontenctwa, zrzędzenia, plotek.

Pamiętaj: „gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.” (Mt 6,17-18)

Na koniec wiersz Księdza Jana od Biedronki Twardowskiego:

Od ciemnej grudki prochu; która smoli ręce,
z namaszczeniem rzuconej w Popielcową Środę,
cichutka radość wzbiera.
O rzuć prochu więcej, na warkocz, na czuprynę, w książeczki, na brodę...
Bo przecież od tej grudki – wiosna w drzwiach kościoła, (...)
będzie więcej spowiedzi i dobrych uczynków,
wiele rzeczy skradzionych powróci w czas krótki
a wszystko się rozpocznie po prostu od Środy,
i właśnie od popiołu...
od smolącej grudki.

"Memento homo, quia pulvis es et in pulverem reverteris"
Prochem jesteś i w proch się obrócisz........



Z Bożą pomocą panować nad sobą ks. Leszek Smoliński

 Przez bramę Środy Popielcowej wchodzimy w Wielki Post. Jest to szczególny czas modlitwy, postu i zaangażowania na rzecz tych, którzy znajdują się w potrzebie. Daje on chrześcijaninowi możliwość przygotowania się do Świąt Wielkanocnych przez autentyczną konfrontację własnego życia ze słowem Bożym oświecającym codzienność wierzących. Jak zauważył Benedykt XVI, Wielki Post „jest okresem najbardziej sprzyjającym wewnętrznej pielgrzymce do Tego, który jest źródłem miłosierdzia. Jest to pielgrzymka po pustyni naszego ubóstwa, w której On sam nam towarzyszy, wspierając nas w drodze ku radości Wielkiej Nocy”.

Post jest dobrowolną rezygnacją z rzeczy potrzebnych do życia, na przykład z jedzenia czy napoju, ze względów religijnych. Normalny człowiek je po to, aby żyć, a nie żyje po to, aby jeść. I to odnosi się także do innych dóbr, które mają nam służyć, a nie którym my mamy być poddani. Jeśli nie jestem panem swego żołądka i jego apetytu, to jestem jego niewolnikiem. W chrześcijaństwie post jest jednym ze środków pokuty, to znaczy nawrócenia człowieka ku Bogu, i pojednania. To również jeden ze sposobów powiedzenia Bogu, że jesteśmy gotowi odłożyć na bok wszystko: pokarm, napój, zabawę czy cokolwiek innego. Post nie jest głodowaniem: apetyt i głód to dwie różne sprawy. Apetyt jest wołaniem organizmu o jedzenie z przyzwyczajenia. Głód zaś ma miejsce dopiero wtedy, gdy ciało zużyje wszelkie zapasy. A na to zwyczajnie trzeba tygodni, a nie godzin.

Post jest jedną z najlepszych dróg rozwijania dyscypliny nas samych i samokontroli. Wiedzieli o tym starożytni. Grecki filozof Platon mówił: „Pierwszym i największym zwycięstwem jest zdobyć samego siebie; zaś zostać pokonanym przez samego siebie jest najhaniebniejszą i najpodlejszą z wszystkich rzeczy”. Prawdziwego ducha postu ukazuje św. Jan Chryzostom. „Na wartość postu składa się nie tylko unikanie pewnych pokarmów, ale rezygnacja z grzesznego postępowania. Ten, kto ogranicza swój post tylko do abstynencji od mięsa, ogranicza walory postu. Pościsz? Udowodnij to przez dobre dzieła. Jeśli widzisz kogoś w potrzebie – ulituj się nad nim. Jeśli widzisz, że przyjaciel jest wyróżniony, nie bądź zazdrosny o niego. Aby naprawdę pościć, nie możesz pościć tylko swoimi ustami. Musisz pościć swoim okiem, swoim uchem, swoimi nogami, rękoma i całym swoim ciałem”.

Post jest więc ćwiczeniem, które ma doprowadzić do tego, że człowiek będzie rzeczywiście panem siebie, nauczy się mówić pokusie „nie!”. Każdy robi inne postanowienie: ktoś ogranicza palenie papierosów, inny rezygnuje do Wielkiej Niedzieli z picia alkoholu, jeszcze inny na czas Wielkiego Postu wyłącza telewizor, internet i ten czas wykorzystuje do czytania dobrej książki lub prasy. Można też wstać kilka minut wcześniej niż zwykle po to, aby gorliwie odprawić poranną modlitwę.

Wielki poeta Goethe powiedział, że wszyscy chcieliby być panami, ale nikt nie jest panem siebie. Postarajmy się panować nad sobą przez post i modlitwę stawać się lepszymi ludźmi, bardziej odpowiedzialnymi za nasze słowa i czyny.



Miłość niech będzie bez obłudy ks. Leszek Smoliński

 Przekraczamy dziś bramę Środy Popielcowej i wchodzimy w Wielki Post. Kościół przypomina nam, że jest to czas sprzyjający uczeniu się, jak wytrwać przy Jezusie, który na krzyżu składa ofiarę ze swego życia za zbawienie świata. Zatem z jak największym zaangażowaniem kierujemy w tym czasie postu, modlitwy i jałmużny wzrok na Chrystusa ukrzyżowanego, który umierając na Kalwarii, objawił nam w pełni miłość Boga.

Patrzymy na Chrystusa przebitego na krzyżu! Właśnie w tajemnicy krzyża objawia się w pełni potęga miłosierdzia Ojca. Aby pozyskać na nowo miłość swojego stworzenia, zgodził się zapłacić najwyższą cenę krwi swojego Jednorodzonego Syna. Na krzyżu sam Bóg żebrze o miłość każdego z nas. W czasie Mszy beatyfikacyjnej Matki Teresy placu św. Piotra w Watykanie Jan Paweł II mówił: „Wołanie Jezusa na krzyżu: ‘Pragnę’ (J 19,28), wyrażające głębię Bożej tęsknoty za człowiekiem, przeniknęło duszę Matki Teresy i znalazło w jej sercu żyzną glebę. Zaspokajanie Jezusowego pragnienia miłości i zbawienia dusz w jedności z Maryją stało się jedynym celem życia Matki Teresy. Ono także stanowiło wewnętrzną moc, popychającą ją do ‘dążenia z pośpiechem’ przez cały świat, aby pracować na rzecz zbawienia i uświęcenia najuboższych z ubogich” (19.10.2003).

Jedynie miłość wolna od obłudy, udawania, nie szukająca nagrody, w której bezinteresowny dar z siebie łączy się z gorącym pragnieniem wzajemności, sprawia, że najcięższe ofiary stają się lekkie. Jezus powiedział: „Gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12, 32). Chrystus «przyciąga mnie do siebie», aby się ze mną zjednoczyć, abym nauczył się kochać braci taką samą miłością, jaką On kocha.

Wielki Post to czas dojrzewania w Bogu, by patrzeć na świat w inny sposób, innymi oczami, nawróconym sercem. „Dojrzewanie w Bogu – pisze ks. Jan Twardowski - to przejęcie się myślą ewangeliczną…[Wtedy człowiek] na wszystko patrzy inaczej: na pieniądze jak na stypendium od Pana Boga, dane po to, by pomagać innym. [Dojrzewanie w Bogu pozwala] Inaczej popatrzeć na cierpienie, które nie jest ślepym ciosem, ale doświadczeniem, które ma rozwijać wewnętrznie i wzbogacać, na miłość jako na ciągłą walkę z egoizmem. Wciąż brak nam dojrzewania w Bogu… by wszystko zobaczyć inaczej” (Katechizm ks. Twardowskiego, Kraków 2002, s. 209-210). Przyjmując miłość Jezusa, uczymy się szerzyć ją w otaczającym nas świecie każdym gestem i słowem. „Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem” (Rz 12, 9).

Niech w Wielkim Poście każdy z nas doświadczy na nowo miłości Bożej, danej nam w Chrystusie, miłości, którą my z kolei każdego dnia mamy «oddawać» bliźniemu, zwłaszcza temu, który najbardziej cierpi i jest w potrzebie. A może szczególnie zadbać o własną rodzinę? Czas, który spędzasz ze współmałżonkiem i dziećmi, jest czasem najlepiej oprocentowanym. To po prostu świetny interes! Niech droga wielkopostna zmierzająca w kierunku wielkanocnym będzie prawdziwym powrotem do miłości Chrystusa. W ten sposób będziemy mogli w pełni uczestniczyć w radości paschalnej.



Cztery homilie W drodze do zwycięstwa ks. Leszek Smoliński

 Przekraczając bramę Środy Popielcowej wchodzimy w czas Wielkiego Postu. Rozpoczynamy duchową drogę czterdziestu dni, która prowadzi do bezpiecznego celu, jakim jest Pascha Chrystusa, Jego zwycięstwo nad śmiercią. Papież Franciszek zauważa: „Okres ten zawsze kieruje ku nam stanowczą zachętę do nawrócenia: chrześcijanin jest wezwany, by powrócił do Boga «całym swym sercem» (Jl 2,12), aby nie zadowalał się życiem przeciętnym, ale wzrastał w przyjaźni z Panem. Jezus jest wiernym przyjacielem, który nas nigdy nie opuszcza, bo nawet kiedy grzeszymy, czeka cierpliwie na nasz powrót do Niego, a wraz z tym oczekiwaniem, ukazuje swoje pragnienie przebaczenia”.

Kluczem do zrozumienia, jak działać, aby osiągnąć prawdziwe szczęście i życie wieczne jest słowo Boże. To ono zachęca nas do szczerego nawrócenia. W świetle słowa Bożego łatwiej nam zrozumieć, że częste wypominanie sobie i innym słabości, grzechów niczego nie zmienia, jedynie nas rozdrażnia, upokarza i zniechęca. Przemiana życia zaczyna się od stanięcia w prawdzie i szczerości wobec siebie. Szczere stawanie przed Jezusem w prawdzie jest lekarstwem na nieprawość naszego myślenia i postępowania. Poszukując Go jako miłości, leczymy się z nienawiści. Wołając do Niego jako źródła odwagi, przeciwstawiamy się naszemu tchórzostwu.

Słowo Boże zachęca nas również do lepszego wykorzystania trzech dobrze znanych nam środków, jakimi są: modlitwa, post i jałmużna.

Dzisiejsza Ewangelia przypomina, że mamy modlić się dyskretnie, wewnętrznie i bardzo osobiście. Modlitwa nasza nie może być obliczona na poklask i eksponowanie zewnętrznej otoczki. Chodzi o naśladowanie cierpiącego Jezusa, który z pełnym oddaniem się woli Ojca trwa wiernie w Ogrójcu. Autentyczne zjednoczenie z Bogiem może dokonać się w samotności i ciszy, z dala od wrzawy i zgiełku świata.

W Okresie Wielkiego Postu mamy również więcej pościć, a więc umartwiać całego siebie. Nie chodzi wyłącznie o zmysł smaku, ale o umartwienie wszystkich naszych zmysłów. Wielkopostny hymn brewiarzowy podpowiada nam, abyśmy używali w tym okresie mniej słów, pokarmów i napojów, a zachowali większą czujność. Chcemy pościć, aby bardziej podobać się Bogu, a nie poprawić kondycję fizyczną, zdrowotną czy pobić jakiś rekord.

Trzecie wielkopostne zadanie jest związane z jałmużną. Dawanie jałmużny, dzielenie się miłosierdziem z innymi, jest czynieniem przez nas sprawiedliwości. Chodzi też o dyskrecję, delikatność i pełną troskę o dobro i życie bliźnich. Jak wskazuje słowo Boże: „Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, nasycą się życiem” (Tb 12,9).

Chcę przemieniać własne życie. Dlatego modlę się, poszczę i daję jałmużnę z Chrystusem i dla Chrystusa. Zachętą do podjęcia wysiłku przemiany życia mogą być dla nas również słowa papieża Franciszka z Orędzia na Wielki Post 2017: „Niech Duch Święty prowadzi nas do podjęcia prawdziwej pielgrzymki nawrócenia, by odkryć na nowo dar Słowa Bożego, by zostać oczyszczonymi z grzechu, który nas zaślepia i służyć Chrystusowi obecnemu w braciach potrzebujących”.



Słów Boga nie zamienić w popiół. KS. TOMASZ RĄPAŁA

Wewnątrz nas i na zewnątrz są takie odgłosy jak dzikich zwierząt. To obraz pokus i szalejącego zła. TYLKO w Bogu jest siła do tego, żeby istnieć sensownie, żeby nie zdziczeć, ale być wiarygodnym znakiem innego świata.

Rozpoczynamy czas Wielkiego Postu. Dzisiaj, w Środę Popielcową przyjmujemy – po wysłuchaniu Słowa Bożego – znak posypania głów popiołem. Ten znak przyjmują ci, którzy noszą w sobie pragnienie nawrócenia. A ono dokonuje się tylko poprzez usłyszenie sercem SŁOWA BOŻEGO. Ono jest jak lustro, w którym widzimy swoją prawdziwą twarz. Musimy zadbać, żeby słów Boga nie zamienić w popiół!

Żyjemy w świecie, gdzie następuje spopielenie wszelkim wartości i autorytetów. Moralny, celowy rozkład naszego Narodu Polskiego, który był planowany od dawna, a w ostatnich tygodniach się urzeczywistnia ze spotęgowaną siłą zła, skłania nas nie tylko do refleksji (choć oczywiście też), ale przede wszystkim do jeszcze głębszego oczyszczenia serca, którego może dokonać tylko Pan Bóg. Tylko tak stajemy się świadkami PANA. Jezus Chrystus, który jest Słowem doskonale czystym – może nas oczyścić! A wtedy „w adoracji człowiek rozpoznaje to, co ma wartość w sensie czystym, prostym i świętym” (Benedykt XVI, 25.04. 2011 r.).

Ważne jest kogo w życiu słuchamy, kto kształtuje nasze myślenie. Proszę pamiętać, że prorocy przychodzą zawsze z pustyni. To pokazuje Biblia, to pokazuje Ewangelia na I Niedzielę Wielkiego Postu (Mk 1, 12-15). Jezus przychodzi w mocy Ducha z pustyni. Tam – jak czytamy – był wśród zwierząt. Chodzi o zwierzęta dzikie, ryczące. Wewnątrz nas i na zewnątrz są takie odgłosy jak dzikich zwierząt. To obraz pokus i szalejącego zła. TYLKO w Bogu jest siła do tego, żeby istnieć sensownie, żeby nie zdziczeć, ale być wiarygodnym znakiem innego świata. Lęk i niepewność może być zamieniona w nadzieję, w Jezusie.

Pan Bóg nas kocha i pragnie, żebyśmy Go kochali. Dlatego pozwólmy, żeby oczyszczał nasze serca, byśmy w szarym świecie jaśnieli prawdziwym światłem, którym jest nasz JEDYNY PAN – Jezus Chrystus Ukrzyżowany i Zmartwychwstały. ODWAGI!

Cieślik Lucyna Środa Popielcowa dzień pokutny

 Popiołem kapłan posypie głowy

post się rozpocznie i czas odnowy
na znak pokuty wstrzemięźliwości
każdy katolik w tą środę pości

palmy święcone z zeszłego roku
spalono tak by powstał z nich popiół
znak krzyża kapłan na czole czyni
prochem jesteśmy w proch obrócimy

jak kruchy żywot nasz na tej ziemi
zapominamy chociaż to wiemy
Post Wielki teraz rozpocznie środa
skierujmy serca do Pana Boga

zwolnijmy tempo wyciszmy duszę
okażmy Panu miłość i skruchę
by godnie witać czas Wielkanocy
który wierzących ludzi jednoczy.



Środa popielcowa

 

SŁOWO BOŻE

Czystość zamiarów

1 Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.

Jałmużna

2 Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę.
3 Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa,
4 aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Sebastiano Ricci Kazanie na górze
Sebastiano Ricci Kazanie na górze

Modlitwa

5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę.
6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Post

16 Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę.
17 Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz,
18 aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

REFLEKSJA

Lusia Ogińska

Jałmużna

(Ewangelia według św. Mateusza: 6, 2 —7)

Gdy komuś dajesz jałmużnę,
niech tego nie widzi gawiedź,
niech cię nie zwodzą sny próżne
O ziemskiej chwalbie i sławie.
Niech twe uczynki, twe serce,
kornie okryją się cieniem.
Jest ktoś, kto widzi najwięcej
— to Bóg, On zna twe sumienie.
Gdy niesiesz pomoc i wsparcie,
nie trąb w koło obłudnie,
miej świata brawa w pogardzie,
gdy dajesz szczerze jałmużnę!

Dziś dobroczyńcy gorliwi
wydają uczty i bale,
piją na koszt nieszczęśliwych,
i piją za zdrowie kalek.
Damy opasłe na uczcie
bawią się, tańczą i jedzą
ich serca zimne, choć tłuste,
dzierżą patronat nad biedą!

Pragną… by świat ich wciąż chwalił,
nie dostrzegł serc jak kamienie,
nie pomną nędzni i mali,
że Bóg zna każde sumienie!
……………………..
……………………..
Jeśli ty dajesz jałmużnę,
pozostań w cieniu, bez blasku!
Czyny prawdziwie pobożne
nie potrzebują poklasku!

«Śladami Ewangelii», Radom 2008, str. 9

Jan Twardowski

* * *

Dogmatycy hałasują po łacinie
moraliści brzęczą nad korytkiem ludzkiego sumienia
apologeci skrzypią – porozpinani na krzyżu wiary
kaznodzieje reperują głośnik, żeby ich było lepiej słychać
filozofowie mruczą na świętego Tomasza
ustawionego już
ze starymi rocznikami świętych – w archiwum raju
męczennicy liczą na głos uderzenia w twarz
skrupulatom spadła nareszcie na głowę dynia grzechu
organiści oblizują dźwięki –
wierni podzielili się na wojenne obozy
i tylko w szczerym polu
w oddechu zioła –
na klęczkach podziwiając zaspy nieba
można jeszcze znaleźć Ciszę

«Posłaniec nadziei», Warszawa-Rzeszów 2005, str. 60

Bernardo Strozzi Dobry użytek z pieniądza
Bernardo Strozzi Dobry użytek z pieniądza

Janusz Pasierb

Popielec

Pamiętaj że proch

popiół umarłej rośliny
popiół z palmy zielonej
popiół z chwały szumiącej

że proch

popiół z książki
popiół z miasta
popiół ze świata

pamiętaj człowiecze

popiół z ciała
popiół z mózgu
popiół z uśmiechu

pamiętaj

jeśliś uczniem Jezusa
który przyniósł na ziemię
ogień pamiętaj

musisz się spalić

«Wiersze religijne», Poznań – Warszawa 1983, str. 51